Przypadek sędziego Tomasza Szmydta, który obecnie ubiega się o azyl na Białorusi, stanowi znaczący przykład luk w systemie bezpieczeństwa informacji (niejawnych) w polskim prawie. Decyzja sędziego może sugerować, że został zwerbowany przez rosyjskie lub białoruskie służby wywiadowcze, które nie omieszkały wykorzystać pewnego zapisu w ustawie regulującej ustrój polskiego sądownictwa.
Otóż zgodnie z treścią art. 85 § 4 ustawy z dnia z dnia 27 lipca 2001 r. o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2024 r. poz. 334, t.j.):
"Wobec osoby pełniącej urząd na stanowisku sędziego postępowania sprawdzającego przewidzianego w ustawie z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. z 2023 r. poz. 756, 1030 i 1532) nie przeprowadza się. Przed przystąpieniem do pełnienia obowiązków sędzia zapoznaje się z przepisami o ochronie informacji niejawnych i składa oświadczenie o znajomości tych przepisów. Informacje niejawne mogą być udostępnione sędziemu tylko w zakresie niezbędnym do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim, pełnienia powierzonej funkcji lub wykonywania powierzonych czynności."
Powyższe działanie oznacza w praktyce, iż sędziowie są wyłączeni z obowiązku przeprowadzania procedur sprawdzających w zakresie ochrony informacji niejawnych, o których mowa w art. 24 ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. Ochrona informacji Niejawnych (Dz. U. z 2024, poz. 632, t.j.) i nie są poddawani działaniom mającym na celu ustalenie, czy dają rękojmię zachowania tajemnicy.
Zgodnie z jego treścią:
[…]
2. W toku postępowania sprawdzającego ustala się, czy istnieją uzasadnione wątpliwości dotyczące:
1) uczestnictwa, współpracy lub popierania przez osobę sprawdzaną działalności szpiegowskiej, terrorystycznej, sabotażowej albo innej wymierzonej przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej;
2) zagrożenia osoby sprawdzanej ze strony obcych służb specjalnych w postaci prób werbunku lub nawiązania z nią kontaktu;
3) przestrzegania porządku konstytucyjnego Rzeczypospolitej Polskiej, a przede wszystkim, czy osoba sprawdzana uczestniczyła lub uczestniczy w działalności partii politycznych lub innych organizacji, o których mowa w art. 13 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, albo współpracowała lub współpracuje z takimi partiami lub organizacjami;
4) ukrywania lub świadomego niezgodnego z prawdą podawania w ankiecie bezpieczeństwa osobowego, zwanej dalej "ankietą", lub postępowaniu sprawdzającym przez osobę sprawdzaną informacji mających znaczenie dla ochrony informacji niejawnych;
5) wystąpienia związanych z osobą sprawdzaną okoliczności powodujących ryzyko jej podatności na szantaż lub wywieranie presji;
6) niewłaściwego postępowania z informacjami niejawnymi, jeżeli:
a) doprowadziło to bezpośrednio do ujawnienia tych informacji osobom nieuprawnionym,
b) było to wynikiem celowego działania,
c) stwarzało to realne zagrożenie ich nieuprawnionym ujawnieniem i nie miało charakteru incydentalnego,
d) dopuściła się tego osoba szczególnie zobowiązana na podstawie ustawy do ochrony informacji niejawnych: pełnomocnik ochrony, jego zastępca lub kierownik kancelarii tajnej.
3. W toku poszerzonego postępowania sprawdzającego ustala się ponadto, czy istnieją wątpliwości dotyczące:
1) poziomu życia osoby sprawdzanej wyraźnie przewyższającego uzyskiwane przez nią dochody;
2) informacji o chorobie psychicznej lub innych zakłóceniach czynności psychicznych ograniczających sprawność umysłową i mogących negatywnie wpłynąć na zdolność osoby sprawdzanej do wykonywania prac, związanych z dostępem do informacji niejawnych;
3) uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych.
Co istotne, poświadczenie bezpieczeństwa uprawniające do dostępu do informacji niejawnych nie jest nadawane dożywotnio, zgodnie z art. 29 ustawy OIN:
[…]
„3. Poświadczenie bezpieczeństwa wydaje się na okres:
1) 10 lat - w przypadku dostępu do informacji niejawnych o klauzuli "poufne";
2) 7 lat - w przypadku dostępu do informacji niejawnych o klauzuli "tajne";
3) 5 lat - w przypadku dostępu do informacji niejawnych o klauzuli "ściśle tajne".”
Co istotne, nie tylko sędziowie są zwolnieni z tego rodzaju procedur. Istnieją inne zawody i funkcje w strukturach państwowych, które również korzystają z podobnych przywilejów. Rodzi to zasadnicze pytanie – czy ktoś do tej pory rzeczywiście się tym interesował? Niestety, odpowiedź na to pytanie wydaje się być negatywna, co może wskazywać na poważne luki w systemie bezpieczeństwa państwa.
Brak odpowiednich procedur sprawdzających dla sędziów może prowadzić do wycieków informacji, manipulacji orzecznictwem, a nawet wpływania na politykę krajową przez obce państwa. Dostęp do wrażliwych danych i uczestnictwo w kluczowych decyzjach prawnych czyni sędziów atrakcyjnymi celami dla obcych agencji. To jest szczególnie niepokojące w kontekście narastających napięć międzynarodowych oraz strategicznej roli Polski na arenie międzynarodowej. Proszę wyobrazić sobie sędziów orzekających w sprawach zarządzenia kontroli operacyjnych wobec szpiegów, polityków i innych osób, jakaż to skarbnica wiedzy, dla wywiadów obcych państw.
Reforma systemu ochrony informacji niejawnych w sądownictwie powinna obejmować wprowadzenie obowiązkowych, regularnych procedur sprawdzających dla sędziów, analogicznych do tych stosowanych wobec innych funkcjonariuszy publicznych mających dostęp do informacji niejawnych. Dodatkowo, sędziowie powinni być regularnie szkoleni z zakresu ochrony informacji niejawnych, aby zwiększyć ich świadomość o potencjalnych zagrożeniach i metodach ich przeciwdziałania.
Reasumując, podjęcie kroków w kierunku wzmacniania procedur bezpieczeństwa w sądownictwie jest kluczowe, aby zapobiegać potencjalnym zagrożeniom dla bezpieczeństwa narodowego i praworządności. W obliczu współczesnych wyzwań bezpieczeństwa, staje się to coraz bardziej palącą potrzebą.